2021-07-29, 02:23 PM
Słowem wstępu:
Bardzo skuteczną metodą dokonania przestępstwa jest przebranie się za policjanta/żandarma/żołnierza i wykorzystanie zaufania społecznego które daje mundur i odznaka celem:
- uzyskania informacji
- uzyskania dostępu do pomieszczenia/pojazdu
- zatrzymania pojazdu
- wymuszenia na przyszłej ofierze konkretnego działania.
Mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie przestępców, wykorzystujących przebrania na zasadzie "takie mundury można kupić w każdym sklepie"
Nie chodzi mi o sytuację kiedy prawdziwy funkcjonariusz popełnia przestępstwo wykorzystując legalnie posiadaną odznakę, czego niestety nie da się wykluczyć. Na to można założyć osobny temat jeśli ktoś chce.
Co może nam pomóc nie dać się oszukać:
- znać chociaż swojego dzielnicowego. Wiedzieć chociaż jak się nazywa i jak wygląda. Nie trzeba być z nim po imieniu. Nie dużo to daje ale też nie dużo wysiłku z naszej strony.
- znać swoje prawa i ich uprawnienia: Polska to nie Ameryka i tak naprawdę to prawo zezwala policjantowi na dosyć dużo, ale brak znajomości tych procedur u człowieka który próbuje nas przekonać do otwarcia drzwi powinno zapalać u nas czerwona lampkę.
- znać chociaż z grubsza przepisy mundurowe:
Kto służył w jakimkolwiek resorcie ten wie, że przepisy mundurowe są traktowane dosyć luźno: a to dostajemy stare sorty, a to ich nie ma, a to są beznadziejnej jakości i pod mundur leci cywilny termoaktyw. Itp itd. jednak im więcej rzeczy się nie zgadza tym więcej czerwonych lampek.
- obejrzeć samochód i inne wyposażenie. Łatwo jest ogarnąć sobie mundur, czapkę z napisem policja etc. Ale radiowóz, inne elementy wyposażenia lub chociaż ich porządne atrapy już trudniej.
Oczywiście jeśli podjeżdża pod nasz dom niebieskim polonezem dwóch ludzi którzy mają białe pasy nie będąc w drogówce, spod mundurów wystaje cywilna koszulka, nie do końca znają przepisy, nie kojarzymy ich twarzy itp. to zarówno może to być próba podszycia się pod policję jak i przysłany z innego miasta, byle jak wyszkolony, byle jak wyposażony patrol wykonujący prawdziwe zadanie. Jeśli ktoś stwierdzi że nagle potrzeba XXX tysięcy więcej fuszy na ulicach to szanse na spotkanie takich rosną.
Wychodzę z założenia, że skoro ktoś dzwoni do drzwi i pyta, a nie wchodzi z drzwiami to ma czas i ja mam czas. I ja jestem niewinny.
Najprostszym co mi się wydaje co mogę zrobić to zadzwonić na komisariat i spytać czy ten a ten funkcjonariusz tam pracuje:
"Dzień dobry nazywam się Jan Kowalski i chce potwierdzić czy aspirant Marek Malinowski służy w tym komisariacie i ma wejść przeszukać moje mieszkanie, słyszałem o przypadkach podszywania się przestępców pod policję i się boje"
Co wy sądzicie o tym zagrożeniu, jaki jest wasz pomysł na uniknięcie bycia ofiarą takich przebierańców?
Bardzo skuteczną metodą dokonania przestępstwa jest przebranie się za policjanta/żandarma/żołnierza i wykorzystanie zaufania społecznego które daje mundur i odznaka celem:
- uzyskania informacji
- uzyskania dostępu do pomieszczenia/pojazdu
- zatrzymania pojazdu
- wymuszenia na przyszłej ofierze konkretnego działania.
Mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie przestępców, wykorzystujących przebrania na zasadzie "takie mundury można kupić w każdym sklepie"
Nie chodzi mi o sytuację kiedy prawdziwy funkcjonariusz popełnia przestępstwo wykorzystując legalnie posiadaną odznakę, czego niestety nie da się wykluczyć. Na to można założyć osobny temat jeśli ktoś chce.
Co może nam pomóc nie dać się oszukać:
- znać chociaż swojego dzielnicowego. Wiedzieć chociaż jak się nazywa i jak wygląda. Nie trzeba być z nim po imieniu. Nie dużo to daje ale też nie dużo wysiłku z naszej strony.
- znać swoje prawa i ich uprawnienia: Polska to nie Ameryka i tak naprawdę to prawo zezwala policjantowi na dosyć dużo, ale brak znajomości tych procedur u człowieka który próbuje nas przekonać do otwarcia drzwi powinno zapalać u nas czerwona lampkę.
- znać chociaż z grubsza przepisy mundurowe:
Kto służył w jakimkolwiek resorcie ten wie, że przepisy mundurowe są traktowane dosyć luźno: a to dostajemy stare sorty, a to ich nie ma, a to są beznadziejnej jakości i pod mundur leci cywilny termoaktyw. Itp itd. jednak im więcej rzeczy się nie zgadza tym więcej czerwonych lampek.
- obejrzeć samochód i inne wyposażenie. Łatwo jest ogarnąć sobie mundur, czapkę z napisem policja etc. Ale radiowóz, inne elementy wyposażenia lub chociaż ich porządne atrapy już trudniej.
Oczywiście jeśli podjeżdża pod nasz dom niebieskim polonezem dwóch ludzi którzy mają białe pasy nie będąc w drogówce, spod mundurów wystaje cywilna koszulka, nie do końca znają przepisy, nie kojarzymy ich twarzy itp. to zarówno może to być próba podszycia się pod policję jak i przysłany z innego miasta, byle jak wyszkolony, byle jak wyposażony patrol wykonujący prawdziwe zadanie. Jeśli ktoś stwierdzi że nagle potrzeba XXX tysięcy więcej fuszy na ulicach to szanse na spotkanie takich rosną.
Wychodzę z założenia, że skoro ktoś dzwoni do drzwi i pyta, a nie wchodzi z drzwiami to ma czas i ja mam czas. I ja jestem niewinny.
Najprostszym co mi się wydaje co mogę zrobić to zadzwonić na komisariat i spytać czy ten a ten funkcjonariusz tam pracuje:
"Dzień dobry nazywam się Jan Kowalski i chce potwierdzić czy aspirant Marek Malinowski służy w tym komisariacie i ma wejść przeszukać moje mieszkanie, słyszałem o przypadkach podszywania się przestępców pod policję i się boje"
Co wy sądzicie o tym zagrożeniu, jaki jest wasz pomysł na uniknięcie bycia ofiarą takich przebierańców?