2021-08-05, 08:45 PM
Ja, jeśli chodzi o latarki, raczej stawiam u na ilość, niż na jakość. Może to błąd, ale latarki to coś, co towarzyszy mi na co dzień, więc musi być zawsze pod ręką.
1. Czołówka. Mam ich chyba ze cztery. Jedna chodzi ze mną w plecaku, druga w apteczce, trzecia w samochodzie, a czwarta w warsztacie.
2. Mała ręczna. Tych też mam kilka, przy czym preferuję latarki z zoomem. Imho to bardzo przydatna funkcja, bo w pewnych warunkach robi mi za miniaturowy szperacz. Jedna chodzi ze mną luźno w kieszeni, druga w EDC, trzecia i czwarta w schowkach w samochodzie, piąta w plecaku. Dwie leżą jako zapasowe. Były trzy, ale jedna, jako prezent, zmieniła właściciela.
3. Budowlany 'halogen' LED. Stoi w warsztacie i przydaje się w niesamowitej ilości przypadków. Najczęściej na kablu, bo są możliwości, jeśli nie ma - baterie.
4. Niewielka latarka przemysłowa. Ma magnes i haczyk. Wisi na haczyku w warsztacie, używana kiedy trzeba, a bywa że trzeba często.
Latarki na broń nie mam. Lata temu testowaliśmy z kumplami latarki na wiatrówki. Stanęło na tym, że nieźle sprawdzają się 'małe ręczne' z zoomem, mocowane na lufę na mocowania do rurek pcv, dostępne w hurtowniach elektrycznych. Sklejało się takie dwie, z czego jedna (ta na lufę) była zamykana.
Nie wiem, czy to rozwiązanie będzie skuteczne na centralnym lub nawet bocznym zapłonie, ale na wiatrówkach (z racji nikłego odrzutu) działało.
1. Czołówka. Mam ich chyba ze cztery. Jedna chodzi ze mną w plecaku, druga w apteczce, trzecia w samochodzie, a czwarta w warsztacie.
2. Mała ręczna. Tych też mam kilka, przy czym preferuję latarki z zoomem. Imho to bardzo przydatna funkcja, bo w pewnych warunkach robi mi za miniaturowy szperacz. Jedna chodzi ze mną luźno w kieszeni, druga w EDC, trzecia i czwarta w schowkach w samochodzie, piąta w plecaku. Dwie leżą jako zapasowe. Były trzy, ale jedna, jako prezent, zmieniła właściciela.
3. Budowlany 'halogen' LED. Stoi w warsztacie i przydaje się w niesamowitej ilości przypadków. Najczęściej na kablu, bo są możliwości, jeśli nie ma - baterie.
4. Niewielka latarka przemysłowa. Ma magnes i haczyk. Wisi na haczyku w warsztacie, używana kiedy trzeba, a bywa że trzeba często.
Latarki na broń nie mam. Lata temu testowaliśmy z kumplami latarki na wiatrówki. Stanęło na tym, że nieźle sprawdzają się 'małe ręczne' z zoomem, mocowane na lufę na mocowania do rurek pcv, dostępne w hurtowniach elektrycznych. Sklejało się takie dwie, z czego jedna (ta na lufę) była zamykana.
Nie wiem, czy to rozwiązanie będzie skuteczne na centralnym lub nawet bocznym zapłonie, ale na wiatrówkach (z racji nikłego odrzutu) działało.